sobota, 25 maja 2013

#10. Alexis Sanchez




Za niecałe pół godziny miałam być na miejscu, ale zważając na prędkość z jaką poruszał się autobus,
raczej się łudziłam. Kolejny przystanek. Wsiadła duża grupa osób i zrobiło się tłoczno. Osoba wsiadająca wytrąciła komórkę z moich rąk. Od razu się po nią schyliłam.:
- Przepraszam najmocniej. To niechcący – usłyszałam głos. Ten znajomy, męski głos. Nie, to niemożliwe. Podniosłam wzrok i zobaczyłam przed sobą Alexisa, z moich ust wyrwało się ciche „ nie wierzę”. Gdy tylko
on spojrzał na mnie wszystkie moje wspomnienia powróciły. Chwile, gdy byliśmy razem - ja i Alexis. Były to dawne wydarzenia. Nie wdzieliśmy się całe dwa lata, tymczasem on, jakby nigdy nic stał teraz przede mną:
- [T.I] !? Co ty tu robisz ? – spytał zaskoczony
- Chyba o to samo powinnam spytać ciebie – odpowiedziałam oschle.
- No…jestem tu przejazdem i … i spotkaliśmy się ! Tak się cieszę, że cię widzę
Odwróciłam wzrok i wlepiłam go w okno:
- [T.I] – złapał mnie za ramię – Przepraszam, wiem, że źle wtedy zrobiłem, ale spróbujmy o tym zapomnieć.
- Zapomnieć ?! – niemal krzyknęłam – Alexis, błagam cię. Od  tak po prostu miałabym zapomnieć ?!
- Musiałem tam wyjechać – westchnął – Przecież wiesz …
- Tylko dlaczego nic mi nie powiedziałeś ? Dlaczego zostawiłeś mnie tu, nic nie mówiąc. To było jednoznaczne z rozstaniem.
- Tak, wiem. Wtedy byłem głupi i nie doceniałem tego co miałem. Chciałbym to naprawić.
Autobus podjechał, w końcu, pod mój przystanek :
- Nie wiem, jak chcesz to teraz naprawić – powiedziałam i wyszłam z autobusu, zostawiając w nim Alexisa. Drzwi zatrzasnęły się za mną. Pojazd miał już ruszać, kiedy usłyszałam krzyk w autobusie i otwierające się ponownie drzwi. Wybiegł z nich Alexis :
- Słuchaj – dogonił mnie – Tak się cieszę, że się spotkaliśmy. Nie chcę znów cię stracić.
- Też nie chciałam cię stracić – łzy napłynęły mi do oczu. Przyspieszyłam kroku. Alexis dogonił mnie, złapał i przytulił. Nie protestowałam, bo potrzebowałam jego bliskości. Wtuliłam się w niego i znów zalała mnie fala wspomnień. Beztroskie chwile spędzone razem: nad morzem, w parku, na ognisku, na spotkaniach z przyjaciółmi. Chłopak uwolnił mnie z uścisku i otarł moją łzę:
- Jestem tu i będę już zawsze przy tobie, o ile tylko mi na to pozwolisz – powiedział, patrząc mi w oczy- Kocham cię,[T.I]
- Też cię kocham, Alexis . Chcę, żebyś był przy mnie – uśmiechnęłam się przez łzy i ponownie się w niego wtuliłam

SARA

proszę bardzo, obiecany Alexis. Przepraszam, jeśli miał być dłuższy, ale tylko tyle przyszło mi do głowy. ;)

5 komentarzy:

  1. Boskie! Dziękuję;)/Barcaa;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co ty na to żeby napisać opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm...zastanowię się, ale narazie wolę krótkie, pojedyncze imaginy. Cieszę się że ci się podoba ;)

      Usuń
    2. To jest naprawdę fajne i chciałabym żebyś napisała opowiadanie, np. o barcy

      Usuń
  3. oo :D, fajne ! :p zaraz przeczytam resztę :)

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani