sobota, 29 czerwca 2013

#30. Leo Messi / cz.2


Druga część Messiego z dedykacją dla Cule de FCB i natalia08081. Enjoy!

***

Już dziś miałam rozpocząć pracę nad kontuzją Messiego! Obudziłam się wcześnie rano, żeby przypadkiem się nie spóźnić. Ku mojemu własnemu zdziwieniu zebrałam się bardzo szybko i wyszłam z domu. Weszłam do samochodu i wyciągnęłam mapę samochodową. Messi wynajmował podobno mieszkanie, jakieś 30 minut drogi od mojego domu. To tam miałam jeździć na rehabilitacje. Znalazłam na mapie ulicę, na której przebywał piłkarz i ruszyłam w tamtą stronę. Ani się nie spostrzegłam i już stałam pod ogromną willą. Wyszłam z auta, podeszłam do drzwi i zapukałam. Brak odpowiedzi...Zresztą nic dziwnego, w tak dużym mieszkaniu chyba nie można usłyszeć pukania. Nacisnęłam więc na dzwonek. Zadzwonił doniośle i po chwili usłyszałam kroki i otwieranie drzwi:
- Witam. - uśmiechnął się Messi - Wejdź, proszę.
- Dzień dobry, nazywam się [T.I] i zgodnie z twoimi oczekiwaniami, pomogę ci wrócić do formy. - powiedziałam
- Miło cię poznać,[T.I]. Do mnie mów po prostu "Leo". Najlepiej będzie, jak będziemy mówić do siebie po imieniu, nie ? - stwierdził
- Jasne. Nie mam nic przeciwko
- A to jest Sabrine - wskazał na kobietę stojącą w kuchni - Znamy się bardzo długo. Mieszka obok, toteż zgodziła się, że będzie gotowała mi tutaj zdrowe obiady,żebym mógł wrócić do formy. - oznajmił gracz Barcelony
Teraz przez myśl przeszło mi tylko jedno - jednak wszyscy piłkarze są zadufani w sobie, bez wyjątku...Naprawdę nie mógł sam sobie czegoś gotować ? Musiał zaangażować w to jakąś starszą kobietę ?!
- Ja mam na imię, [T.I] i będę tutaj rehabilitantką - przedstawiłam się "kucharce"
- Witaj. Widzę, że Leo trafił na piękną kobietę i zapewne dobrą rehabilitantkę. Rehabilitacja i kontuzja mogą być czasem przyjemne, prawda Leo ? - zaśmiała się, a Messi tylko się zaczerwienił.
Mi samej chciało się z tego śmiać. Od razu zauważyłam, że Sabrine to zabawna i bezpośrednia kobieta. Zapewne Leo wiele jej zawdzięcza. Już podczas pierwszego spotkania ją polubiłam.
- Dobra, Sabrine ugotuj proszę coś pysznego,a my idziemy na górę, na siłownie - powiedział nadal jeszcze zakłopotany Leo.
- Chodź, pokażę ci twoje miejsce pracy. - zwrócił się do mnie i oboje weszliśmy schodami na górę.
Weszliśmy do ogromnego pomieszczenia, posiadającego chyba każdy możliwy sprzęt do ćwiczeń. To było idealne miejsce do pracy!:
- No to zaczynamy ćwiczenia - powiedziałam
- Bieżnia? - zgadywał Messi
- Rowerek - powiedziałam - Bieżni używać nie będziemy. To nie oddaje prawdziwego biegu. Jutro z samego rana zrobimy sobie bieg na świeżym powietrzu.- oznajmiłam z uśmiechem
Messi patrzał na mnie lekko zdziwiony:
- Czyli bieżnia-nie...jak sobie życzy pani rehabilitant - powiedział z uśmiechem.
- Cieszę się, że się rozumiemy. Tutaj nie jesteś gwiazdą i nie będziesz robił co ci się tylko podoba. Będziesz robił co ci każę - powiedziałam usiłując zachować powagę. Jednak po chwili wybuchnęłam głośnym śmiechem, a wraz ze mną śmiał się Messi.:
- Zabrzmiało jak groźba - powiedział, nie przestając się śmiać

SARA

dodałam wam 2 część Messiego, mam nadzieję, że nie jest taka zła. Wkrótce dodam i 3, bo 5 lipca jadę na dwutygodniowe wczasy rodzinne, przyjeżdżam na cztery dni i ...znowu jadę- na obóz do Bułgarii, także nie będzie mnie prawie cały lipiec. Jednak całkiem możliwe, że oprócz mnie do pisania imaginów pojawi się tu pewna świetnie pisząca osoba...Szczegółów nie zdradzam, bo nic jeszcze nie jest pewne .
Jeżeli przeczytałaś to skomentuj, to dla mnie bardzo ważne. Skomentuj, nawet jeśli nie masz tu konta, bo zastanawia mnie czy jakieś anonimy to czytają. Wydaje mi się, że nie, a szkoda... Powiedzmy, że 12 komentarzy=kolejna część już niedługo, co wy na to, dacie radę ? ;)


12 komentarzy:

  1. Na pewno damy rade!! Czekam na nastepna czesc :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! *.* Nie mogę się doczekać następnej części ^^
    P.S http://therenothinglikeu.blogspot.com/ proszę wejdź i zostaw komentarz dużo to dla mnie znaczy. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne! :) baaaardzo fajne :)
    czekam na następny, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, no. Musimy dać radę.
    Muszę zaangażować koleżanki w czytanie.
    Podoba się bardzo. I powiedz proszę, że będzie więcej niż 3 części. Będzie?
    Rewelacja. Zaczynam żałować, że porzuciłam plany zostania fizjoterapeutką bądź psychologiem. Kurczę, nieźle by się to mogło zapowiadać.
    Pozdrawiam^^
    I zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super super jak zawszen.
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki za dedykacje czekam na kolejną część :) uwielbiam Messiego <3 informuj mnie o nowych częściach na http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. Dzisiaj trafiłam na twojego bloga i jest on naprawdę świetny, oczywiście jak każdy czekam na następny.
    Pozdrawiam Hania. =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za dedykację :)
    Ta część jest równie świetna, jak i pierwsza. Cieszę się, że Messi dobrze dogaduje się ze swoją rehabilitantką, będzie im się dobrze współpracowało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ohoho, nie będzie rządzenia jak na boisku, nie, nie ;) musi się Leoś podporządkować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaaa, jaka dominacja XD
    Świetny, kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. haha jaka ostra.!;D
    Ciekawe co wyjdzie z tej,, rehabilitacji" xD
    Czekam na kolejną część.;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak Saro anonimy też czytają.:) Dopiero dziś trafiłam na twojego bloga i jest świetny.! Masz talent.;)

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani