Ostatnimi
czasy cały świat przewrócił się do góry nogami. Zamieszanie spowodowane
zupełnie nowym uczniem było niesamowicie irytujące. By już zupełnie nie
zwariować, w momencie przekroczenia progu budynku szkoły do uszu
wkładałaś słuchawki, a dźwięki rozchodzące się w Twojej głowie pozwalały
Ci na normalne funkcjonowanie wśród tego całego cyrku. Flegmatycznie
podeszłaś do miejsca, gdzie znajdowała się Twoja szkolna szafka w celu
zabrania kilku książek i notatek. Chwyciłaś za cholerstwo, które kryło w
sobie Twój kod. Powoli i dosyć dokładnie zaczęłaś przekręcać kółko w
myślach powtarzając sobie szereg cyfr : 2 w lewo, 4 w prawo, jeszcze raz
2 w lewo i 6 w prawo. Szarpnęłaś za klamkę - i nic. Do płuc nabrałaś
dość sporą część powietrza i powtórzyłaś czynność. Dalej nic... Za
piątym podejściem puściły Ci nerwy, a ty sama z całej siły pięściami
uderzyłaś w szafkę. Zrezygnowana oparłaś czoło o jej drzwiczki, gdy w
pewnym momencie otulił Cię czyjś cień. Mimowolnie podniosłaś wzrok i na
sam widok zrobiło Ci się nie dobrze. - Może pomóc ? - zapytał chłopak
promiennie się do Ciebie uśmiechając. - Zjeżdżaj stąd, Reus. - warknęłaś
i jeszcze raz z całej siły obłożyłaś szafkę pięściami. Blondyn bez
zbędnych ceregieli podszedł blisko do Ciebie, wyciągnął ręce ku małemu
sejfowi, nie minęła sekunda, a to cholerstwo stało przed Tobą otworem. -
Nie przycisnęłaś. - odparł i ukazał szereg idealnych zębów. Ty jedynie
przewróciłaś oczami i zabrałaś się za przeglądanie i wybieranie książek.
- Przestań.. Nie musisz dziękować. Cała przyjemność po mojej stronie -
nie dawał za wygraną Marco, próbując nawiązać z Tobą jakikolwiek
kontakt. Słysząc jego irytujący głos, zaczęło się w Tobie gotować.
Schowałaś podręczniki do torby i dosyć głośno trzasnęłaś drzwiczkami
ciemnoniebieskiej szafki. - Za kogo ty się uważasz ? - burknęłaś,
bacznie mu się przyglądając. - Em... Za Marco Reus'a ? - odpowiedział
zmieszany, drapiąc się po głowie. - To, że jesteś członkiem jednego z
popularnych na świecie klubów nie znaczy, że możesz się z każdym tu
obecnym spoufalać. Z resztą nie ważne... - odgarnęłaś na bok burzę
ciemnych włosów i zarzuciłaś torbę na ramię. - Nie przemawiaj do mnie
więcej - odparłaś, a zaraz po tym ruszyłaś przed siebie, uderzając go
przy tym ramieniem sygnalizując tym samym by zszedł Ci z drogi. **
Lekcja historii o dziwo minęła Ci dość szybko. Może dlatego, że
praktycznie całe 45 minut zamiast robić notatki to razem ze swoją
najlepszą przyjaciółką wymieniałyście się liścikami ? Tak czy owak...
Widziała jak rozmawiałaś z Marco i chciała znać wszystkie szczegóły.
Jakby takowe wystąpiły... Wyszłaś z klasy, oddając Keith Leen ostatnią
karteczkę. - Nie przedstawię mu Ciebie! Wybij to sobie z tego durnego,
łba - warknęłaś i popukałaś się w czoło. - Co Ci zależy ?! A przecież
dla mnie to naprawdę istotna rzecz. Proooooszę - popatrzyła na Ciebie
oczami bezdomnego pieska, lecz na Ciebie to zupełnie nie działało. - Jak
tak bardzo chcesz poznać Reus'a i jego ferajnę to idź i do niego
zagadaj ! Ja nie mam zamiaru dyskutować z ... A z resztą... KONIEC
TEMATU ! - zasłoniłaś przyjaciółce usta dłonią, by już więcej się nie
odzywała i z racji tej, iż właśnie była długa przerwa, wkroczyłaś na
stołówkę. Nie rozglądając się dookoła posłusznie stanęłaś w kolejce.
Nagle poczułaś na ramieniu czyjś dotyk. - Dlaczego mnie unikasz ? -
zapytał z ewidentnym przejęciem w głosie. - Zabierz ode mnie swoje
łapska i zjeżdżaj zanim komuś stanie się krzywda - warknęłaś pod nosem
podchodząc bliżej okienka, gdzie nakładano porcje obiadowe. - Proszę
Cię.. Nie bądź dla mnie taka szorstka. Dalej mnie winisz za tą felerną
przeszłość ? - nachylił się nad Tobą, a ty poczułaś jego ciepły oddech
na szyi. Przez moment zrobiło Ci się niezmiernie gorąco, lecz
potrząsnęłaś znacząco głową i odepchnęłaś go od siebie. - [t.i.] ! -
słyszałaś jeszcze za plecami jego desperackie wołanie, gdy sama pędem
zwinęłaś się ze szkolnej stołówki. ** Biegłaś przed siebie, co rusz to
łapiąc oddech. Momentalnie stanęłaś przed drzwiami od sali muzycznej.
Rozejrzałaś się i weszłaś do środka. Uwielbiałaś tam przebywać... Było
to jedynie miejsce w szkole w którym można było się rozluźnić... odciąć
od tego całego bydła. Weszłaś na niewielką scenę i zabrałaś ze stojaka
gitarę akustyczną. Usiadłaś na podeście i paznokciami uderzyłaś w struny
i ku Twojemu zdziwieniu była idealnie nastrojona, co nigdy dotąd się
nie zdarzało. Zawsze to ty musiałaś to robić. A może ktoś tu jeszcze
zaczął przychodzić ? Zamyśliłaś się chwilkę, lecz po czasie potrząsnęłaś
głową, by zupełnie nie odlecieć. Nabrałaś do płuc dość sporą część
powietrza i zaczęłaś wystukiwać tak uwielbianą przez Ciebie melodię
"Little Things" z repertuaru One Direction. Momentalnie pomyślałaś o
Marco i o sytuacji z przed chwili. Nawet nie spostrzegłaś kiedy po
policzku spłynęła Ci łza. Do momentu, gdy nie podjął nauki w Twojej
szkole sądziłaś, że zapomniałaś... wyleczyłaś się z niego. Co się teraz
okazało nie prawdą. A uczucie powróciło z podwojoną siłą. By do reszty
się nie rozpłakać zaczęłaś śpiewać... I
w momencie, gdy zbliżałaś się do momentu, gdzie śpiewa Harry do sali
wszedł Marco. Na dodatek wyręczył Cię wyśpiewując słowa zwrotki. O dziwo
nie zaprzestawałaś gry... Patrzyliście sobie głęboko w oczy, a Marco co
rusz był coraz bliżej Ciebie. Gdy dostrzegł, że zaczynasz zalewać się
gorzkimi łzami, przerwał i zabrał Ci z rąk gitarę. Usiadł obok Ciebie i
bez słowa przytulił. Już nie miałaś sił ani ochoty by wyrywać się z jego
objęć. Cichutko szlochając wtuliłaś się w jego tors, a ten w odpowiedzi
wplótł rękę w Twoje włosy mocno do siebie przyciskając. - Nic się nie
zmieniłaś... - wyszeptał. - Za to ty bardzo - powiedziałaś przez łzy. -
Dlaczego ty mi to robisz.. - westchnęłaś i uwolniłaś się z jego uścisku.
- Wiesz ile zajęło mi sklejanie uczuć, którymi rzuciłeś o ścianę ?
Zdajesz sobie sprawę z tego ile mnie to kosztowało ?! - wykrzyczałaś i
poderwałaś się z podestu. Nie chcąc wysłuchiwać jego ckliwych tłumaczeń
ruszyłaś w stronę wyjścia, lecz jednak nie było Ci to dane, ponieważ
podbiegł do Ciebie Marco i chwycił za dłoń. - Najpierw mnie wysłuchaj, a
potem rób co uważasz za słuszne. - stojąc w miejscu nie odezwałaś się
nawet słowem. Zrezygnowany westchnął ciężko i rozpoczął swój monolog. -
Wiem.. zachowałem się jak skończony frajer zostawiając Cię i wyjeżdżając
bez słowa. Sam nie rozumiem co mną wtedy kierowało. To było moje
marzenie. Miałem wyrzuty sumienia, że podczas tego ani razu do Ciebie
nie zadzwoniłem, a to dzięki Tobie w ogóle się tam znalazłem. Sądziłem,
że będzie fair, gdy wyjadę i o mnie zapomnisz, lecz nie wiedziałem, że
będzie to takie trudne dla nas obojga. Wiesz dlaczego podjąłem naukę w
Twojej szkole ? Ponieważ z każdym dniem czułem się coraz gorzej.. Moje
serce krwawiło, a umysł odmówił posłuszeństwa. Po prostu musiałem
chociażby znajdować się w tym samym budynku co ty.. Codziennie móc na
Ciebie patrzeć... Uwierz mi [t.i.], nigdy nie przestałem Cię kochać.. A
teraz to uczucie uderzyło we mnie z podwojoną siłą... Marco chwycił Cię
za obie dłonie i splótł z Tobą palce - Błagam Cię [t.i.]... Dajmy sobie
drugą szansę. Tu i teraz mogę przysiąc, że nigdy więcej nie popełnię
tego samego błędu. NIE ! Ja przysięgam, że tego nie zrobię ! Nie mówiąc
już zupełnie nic wyrwałaś się z jego uścisku. Marco spuścił wzrok,
totalnie zrezygnowany, lecz ty ujęłaś jego twarz w dłonie i złożyłaś na
wargach czuły pocałunek. Od tamtej pory tworzycie cudowną parę, a
uczucie jakie bucha między wami jest silniejsze niż kiedykolwiek indziej
PAULINA
Jak wam się podobało? Naszym zdaniem świetny imagin. Niesamowicie ciekawy, zwłaszcza, że ja uwielbiam scenerię szkolną ;> jedynie co, to może troszkę, zbyt szybko go zakończyłaś. My chętnie posłuchałybyśmy dalej ;) W każdym razie moim zdaniem cudo <3 Gratuluję Paulina <3
JUTRO MIEJSCE 1 !!!
Gratulacje dla Pauliny :) świetny imagin, bardzo uczuciowy. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Na prawdę bardzo mi sie podoba :) Czekam na kolejny imagin
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Woooow niesamowity imagin :*,wiele w nim uczuć <3
OdpowiedzUsuńChociaż przeważnie nie lubię imaginów w tej formie, to ten niezwykle mi się spodobał, chociaż miejsce 3. bardziej. Nie mam pojęcia, jak będzie prezentowało się opowiadanie z 1. miejsca ale już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że to mówię, ale wg mnie nie powala. Owszem fajne pomysly z tą szafką, salą muzyczną i wgl, ale Reus śpiewający 1D nie to nie ta bajka. Ogólnie to mozna przeczytać, ale nie jest to na tyle dobry imagin, żeby dawać mu 2-gie miejsce. Ale to wasz konkurs i wasz wybór ;)
OdpowiedzUsuńHah Reus śpiewający 1D? Jakoś tego nie widzę :P Co nie zmienia faktu, że naprawdę ładny imagin został stworzony. Dużo emocji i happy end :D
OdpowiedzUsuń